Niespełna dwunastoletni rudzielec, jego dwie nieznośne siostry, para rodziców, kumple ze szkoły i z podwórka, kilku nauczycieli, dziadkowie, bardzo mądry szczur, krewni i znajomi - oto aktorzy tej "Dynastii". Rodzina Miziołków nie jest ani bogata, ani wpływowa. Niestety, rodzina ta nie jest też wzorowa, roztropna ani zapobiegliwa. Miziołek dzień po dniu zapisuje rodzinne i szkolne przypadki - straszne wypieki Mamiszona, zawodowe tarapaty Papiszona, przedszkolne wpadki Kaszydła i domowe klęski Małego Potwora. Dziwnym zrządzeniem losu, pomimo wszystko, ten rodzinny klan ma się dobrze. Może dlatego, że śmiech często gości w domu Miziołków.
Nikt przy zdrowych zmysłach nie wchodzi w paradę diabłom. Toteż i Mikołaj Twardowski nie szukał ich towarzystwa. Problem w tym, że Rokita z Dusiołkiem uwzięli się na chłopca. Przybywszy na Ziemię prosto z piekła, postępują krok w krok za Mikołajem. Te dwa nieokrzesane, gburowate diabły polują na starą książkę, która przypadkiem trafiła do rąk chłopca. Czy Mikołaj odda tajemnicze znalezisko bez protestów? Czy jego nazwisko ma jakiś związek ze słynnym czarnoksiężnikiem? I jak wizyta diabłów wpłynie na uczucia Mikołaja do kolezanki z klasy? Cuda, czary i zwykłe kuglarskie sztuczki pojawią się w życiu rudego chłopca. Nawet domowy kot nie jest tym, kim się wydawał...
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Joanna Olech ; ilustracje Paweł Pawlak.
Jak objaśnić dziecku znaczenie abstrakcyjnych terminów? Takich jak na przykład: wierność... respekt... wrażliwość...? Nie ważą i nie pachną, nie mają koloru ani faktury. Możemy je opisać jedynie poprzez przejawy. Przez sposób, w jaki się manifestują.
Weźmy patriotyzm. Pojawia się w polu widzenia dziecka w kontekście, który je przerasta, bywa mylący albo wręcz bałamutny. Stereotyp usłużnie podsuwa cierpiętniczo-martyrologiczną interpretację tego słowa. A jako że dzieciaki - z oczywistych względów - nie dokonują czynów bohaterskich, nie składają ofiary z życia - słowo to staje się abstraktem, sprawą "nie dla dzieci".
Salwy honorowe, kadzidła i wieńce, jakie towarzyszą celebracji patriotyzmu, przykrywają jego inny, codzienny sens, a mianowicie - współuczestniczenie, współtroskę, współdziałanie na rzecz współdobra. Są to drobne, codzienne akty współodpowiedzialności za kraj. W tak rozumianym patriotyzmie dziecko ma szansę wypełnić cząstkę obywatelskiej misji - ma swój "zagonek" do uprawy, swoją pulę chwalebnych uczynków i dobrych nawyków, które składają się na dobrostan kraju. (Joanna Olech)
UWAGI:
S. red. na 2 s. okł.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dzieci i ryby głosu nie mają - ile razy słyszeliśmy to aroganckie i bałamutne zdanie, które odmawia małym ludziom prawa do wygłaszania opinii, manifestowania swoich potrzeb i oczekiwań? Jest w tych sześciu słowach symboliczna przemoc i pycha dorosłego, który w dziecku nie widzi człowieka. Tak, jakby umiejętność zabierania głosu, posiadania poglądów i mniemań przychodziła samoistnie, wraz z dowodem osobistym i pokaźnym rozmiarem buta. Tymczasem prawa człowieka są w równym stopniu prawami dzieci, co ludzi dorosłych. Odmawiając dzieciom szacunku, respektu i opieki, nie doczekamy się pokolenia mądrych i spełnionych następców. Nasza książka adresowana jest do dzieci, które - zbyt często - nie mają świadomości przysługujących im praw. Z licznych interwencji Rzecznika Praw Dziecka wynika, że mali ludzie rosną w poczuciu wszechwładzy dorosłych i własnej bezsiły, a ich osobista godność bywa nagminnie naruszana. Tymczasem poczucie wewnętrznej autonomii i nabytego w dzieciństwie szacunku do samego siebie jest warunkiem rozwoju szczęśliwego człowieka. Jakkolwiek nasza książka napisana jest w baśniowej manierze, polecamy ją także rodzicom - pod rozwagę. Poszanowanie praw dziecka nie może dokonywać się bez nas, dorosłych. Dużo pozostało do zrobienia w tej wrażliwej materii. Tylko w baśniach happy end jest gwarantowany, a wyrządzone zło zostaje niezawodnie naprawione.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Pompon jest najprawdziwszym smokiem, takim, co zionie ogniem i opieka kiełbaski swoim gorącym oddechem. Pewnego razu, kiedy był jeszcze całkiem mały, pojawił się w rodzinie państwa Fisiów przez odpływ umywalki i już u nich pozostał. Rósł szybko i wkrótce okazało się, że najbardziej na świecie lubi korniszony, a z jego szalonych pomysłów czasem mogą wyniknąć niemałe kłopoty. Wiecie, ile przygód można przeżyć, kiedy Pompona zabierze się na wakacje? Albo kiedy Wasz domowy smok dorośnie i wraz z żoną wyprowadzi się do Smoczej Jamy? Nowe rozrywki gwarantują Pulpet i Prudencja, czyli Smocze Pogotowie Przygodowe.